tag:blogger.com,1999:blog-72730430794332288852024-03-12T16:36:31.108-07:00GŁOOODNI BARDZO?<b>blog o kuchni prostej</b>
<br> bo każdy jeść musi - niekoniecznie kawior:)Unknownnoreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-76032616547065200392017-12-30T07:58:00.000-08:002017-12-30T08:18:07.069-08:00Śladami MasterchefaDziś podjęliśmy próbę odtworzenia poniższego przepisu autorstwa Dominiki Słowik, kliknij <a href="http://masterchef.tvn.pl/dominika-slowik-makrela-pieczona-w-papilocie-z-tajska-salatka-z-mango-fasolki-i-marchewki,211895,n.html ">tutaj</a>.
Lekka modyfikacja dla tych co bardziej żarci - dorzuciliśmy purée z groszku z lekką nutą limonki. A rybę zmieniliśmy na filet z dorszyka. Zwróćcie uwagę na tę sałatkę i zapamiętajcie ją, bo do wielu dań będzie pasowała. Słodko-kwaśna, zaskakująco świeża i chrupka. W naszej kuchni zagości na pewno na baardzo długo:) <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-QnAoRfoOUbY/Wke3aOqXfFI/AAAAAAAAARE/ZOT6XG_k3sIVls4dOFfsK2M4rik9uMSOgCLcBGAs/s1600/20171230_153204.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-QnAoRfoOUbY/Wke3aOqXfFI/AAAAAAAAARE/ZOT6XG_k3sIVls4dOFfsK2M4rik9uMSOgCLcBGAs/s320/20171230_153204.jpg" width="320" height="240" data-original-width="1600" data-original-height="1200" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-ofC1z5seLSM/Wke3eRay-FI/AAAAAAAAARI/dUrTttYacdEuQhllXLkZJoFlre0qxyOAQCLcBGAs/s1600/20171230_153344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-ofC1z5seLSM/Wke3eRay-FI/AAAAAAAAARI/dUrTttYacdEuQhllXLkZJoFlre0qxyOAQCLcBGAs/s320/20171230_153344.jpg" width="320" height="240" data-original-width="1600" data-original-height="1200" /></a></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-51181369398925675962013-04-15T01:14:00.000-07:002013-04-15T01:14:56.200-07:00WIOSENNE ODCHUDZANIE - majonez lightJesteśmy na diecie. Za dużo trufelków;) Stąd zastój na naszym blogu za co przepraszamy - postanawiamy poprawę.
Majonez - wiadomo - pychota odkładająca się w boczkach i nóżkach;)
Jako fani majonezu spróbowaliśmy go zastąpić wersją prawie bez kalorii. Spróbujcie, może zrezygnujecie z tradycyjnego? <br><br>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-kICS2yqpXN0/UWu2h2nFqPI/AAAAAAAAAN0/5l6FGDKgtJI/s1600/majo.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-kICS2yqpXN0/UWu2h2nFqPI/AAAAAAAAAN0/5l6FGDKgtJI/s320/majo.jpg" /></a> <br><br>
<b>SKŁADNIKI</b><br><br>
- 1 żółtko ugotowanego jajka<br>
- 1 łyżeczka musztardy<br>
- 1 łyżka serka homogenizowanego (0%)<br>
- 1-2 łyżeczki jogurtu naturalnego (0%)<br>
- sól <br>
- pieprz <br>
- kilka kropli soku z cytryny <br>
<br>
Żółtko mieszamy z musztardą na jednolitą masę, a następnie dodajemy serek. Gęstą masę rozrzedzamy jogurtem naturalnym. Całość doprawiamy solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny.
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-8672683932950835382012-12-19T00:50:00.000-08:002012-12-19T00:50:54.418-08:00TRUFLE - czekoladowa rozkosz pod choinkęSmaczny prezent pod choinkę. Własnoręczne, słodkie, ładne - czego chcieć więcej?:)
<br><br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Zr4ix4HUBmA/UNF_OquJXuI/AAAAAAAAANk/KACf92Vul6g/s1600/trufelki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="212" width="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-Zr4ix4HUBmA/UNF_OquJXuI/AAAAAAAAANk/KACf92Vul6g/s320/trufelki.jpg" /></a></div>
<br>
<i>Składniki:</i><br>
100 g gorzkiej czekolady (min. 70%)<br>
100 g mlecznej czekolady<br>
75 g miękkiego masła<br>
1 łyżeczka brandy, whisky lub rumu<br>
2 g (około 1 czubata łyżeczka) rozpuszczalnej kawy espesso w proszku<br>
kakao do obtoczenia
<br><br>
Czekoladę rozpuszczamy w misce położonej na garnku z gotującą się wodą. Dodajemy masło, mieszamy dokładnie. Dodajemy łyżeczkę brandy i łyżeczkę kawy.
Gotową masę wstawiamy do lodówki na 15 minut. Po tym czasie formujemy z masy kulki i obtaczamy w kakao.
Zapakowane w folię z kokardką, albo finezyjne pudełeczko będą cudownym prezentem pod choinkę:)<br><br>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/smakowite-prezenty" target="_blank" title="Smakowite Prezenty"><img src="http://zmiksowani.pl/image/miks/c82f6576038fe56a2f27123b26fa1f17_v2.jpg" width="154" height="290" border="0" alt="Smakowite Prezenty"/></a>
Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-41656350926834029002012-11-19T10:05:00.001-08:002012-11-19T10:05:30.030-08:00CIASTECZKA Z DYNIProste ciasteczka pachnące piernikiem:)<br><br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5JkAG14h1ms/UKpy9BZNslI/AAAAAAAAANM/fljS_7vqG_s/s1600/ciastka%2Bz%2Bdyni.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="250" width="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-5JkAG14h1ms/UKpy9BZNslI/AAAAAAAAANM/fljS_7vqG_s/s320/ciastka%2Bz%2Bdyni.jpg" /></a></div>
<br>
<br>
<i>Składniki</i>
3 szklanki pszennej mąki<br>
1 łyżeczka proszku do pieczenia<br>
1 łyżeczka cynamonu<br>
1 łyżeczka gałki muszkatołowej<br>
0,5 łyżeczki soli<br>
0,5 szklanki miękkiego masła<br>
1,5 szklanki cukru<br>
1 szklanka puree z dyni<br>
1 ubite jajo<br>
1 laska wanilii<br>
170 g mlecznej czekolady<br>
0,5 szklanki orzechów włoskich lub laskowych i rodzynek<br><br>
Dynię kroimy w kostkę i rozgotowujemy na patelni, rozcieramy na puree. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Mąkę, proszek do pieczenia, cynamon, gałkę i sól mieszamy. Ubijamy do puszystości masło z cukrem i jajem. Zmniejszamy obroty i dodajemy puree z dyni i ziarenka z laski wanilii. Dodajemy przesianą mąkę z przyprawami. Wsypujemy pokruszoną czekoladę. Delikatnie mieszamy.
Nakładamy na papier pergaminowy łyżką porcje ciasta, zachowując spore odległości pomiędzy ciastkami. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 15-20 minut, aż się lekko zrumienią. MNIAM!Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-67953355127591745392012-11-14T03:02:00.004-08:002012-11-14T03:05:12.212-08:00OGÓRKI Z CHILI - alternatywa dla pikliOstro-słodkich kiszoniaków jesteśmy w stanie zjeść na raz cały duży słoik...:)<br><br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-1cb7rTPyc_o/UKN5D5Rn_VI/AAAAAAAAAM4/9XRmTDlRz6o/s1600/pikle.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="171" width="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-1cb7rTPyc_o/UKN5D5Rn_VI/AAAAAAAAAM4/9XRmTDlRz6o/s320/pikle.jpg" /></a></div>
<br>
<i>Składniki:</i><br><br>
2 kg ogórków kiszoniaków<br>
1 główka czosnku<br>
3 łyżki soli<br>
1,5 łyżeczki chili<br>
0,3 kg cukru<br>
6 łyżek oleju<br>
1 szklanka octu<br><br>
Ogórki pokroić w ćwiartki, lub plasterki, zasypać solą, wymieszać i odstawić na kilka godzin (minimum 5!). Wylać sok, posypać czubatą łyżeczką chili. Dodać posiekany czosnek, wymieszać. Wyparzyć słoiczki, ułożyć w nich ogórki. Olej z octem i z cukrem zagotować i zalać gorącym wywarem ogórki. Zakręcić i pasteryzować 20 minut.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-21516713595230491432012-11-13T02:42:00.000-08:002012-11-13T02:42:10.104-08:00JAK ZAMARYNOWAĆ DYNIĘ? Zimy ciąg dalszy.Podamy Wam przepis na naszą ulubioną dynię ze słoika. Trochę inną niż ta tradycyjna jaką pewnie mieliście okazję jeść u cioci na imieninach:)
<br><br>
Oto dynia marynowana na ostro z musztardą i miodem.
<br><br>
<b>Składniki:</b><br>
5-6 szklanek wody<br>
1 szklanka octu 10%<br>
9 łyżek cukru<br>
2 łyżki soli<br>
2 liście laurowe<br>
2 goździki<br>
kilka ziaren ziela angielskiego<br>
250 ml musztardy francuskiej<br>
1,5 kg dyni<br>
kilka łyżek miodu<br>
<br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-EdZM8iiz7o4/UKIia7o0LNI/AAAAAAAAAMk/MbPiiI5pxWQ/s1600/dy%25C5%2584ka.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="213" width="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-EdZM8iiz7o4/UKIia7o0LNI/AAAAAAAAAMk/MbPiiI5pxWQ/s320/dy%25C5%2584ka.JPG" /></a></div><br><br>
Wodę musicie zagotować z octem, cukrem, solą, zielem angielskim, liśćmi laurowymi i musztardą. Zamieszajcie, doprowadźcie do wrzenia. Dynię obierzcie ze skóry, wyczyśćcie środek i pokrójcie w kostki. Słoiki trzeba najpierw wyparzyć we wrzątku albo w piekarniku. Pokrojoną dynię ułóżcie ciasno w słoikach, zalejcie ciepłą marynatą, do każdego słoika dodajcie łyżkę miodu (na duże słoiki 2 łyżki). Pasteryzujcie przez 20 minut.
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-41376716881645796432012-11-09T07:21:00.000-08:002012-11-09T09:54:18.405-08:00KURCZAK W MUSZTARDZIE
Co tu dużo opisywać, proste jak barszcz;)
<br><br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ThWVW1QGp68/UJ0dJpjnEWI/AAAAAAAAAMQ/awn3zUCsNuI/s1600/kurczak%2Bw%2Bmusztardzie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-ThWVW1QGp68/UJ0dJpjnEWI/AAAAAAAAAMQ/awn3zUCsNuI/s320/kurczak%2Bw%2Bmusztardzie.JPG" /></a></div>
<br>
<i>Składniki:</i>
<br>1 podwójna pierś z kurczaka
<br>1 łyżka musztardy
<br>2 łyżki startej cebuli
<br>2 łyżki oliwy z oliwek
<br>1 łyżka miodu płynnego
<br>100 ml. białego wina, sól, świeżo mielony pieprz
<br><br>
Smarujemy naczynie żaroodporne odrobiną oliwy. Pierś kurczaka kroimy w plastry i układamy na dnie. Musztardę mieszamy ze startą na tarce cebulą, oliwą, winem, solą i pieprzem. Sosem zalewamy mięso. Naczynie nakrywamy pokrywką i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy w tej temperaturze około 45 minut.
Wyjmujemy na chwilę naczynie i kurczaka polewamy łyżką miodu. Wstawiamy jeszcze na 15-20 minut, żeby miód lekko skarmelizował. Podajemy z ryżem.
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-18652129267618625052012-08-29T01:42:00.000-07:002012-08-29T01:42:26.488-07:00PILAW - czyli ryż inaczejGdy będziecie mieli dość gotowanego ryżu, spróbujcie przyrządzić go nieco inaczej, według poniższego przepisu. Bo ryż nie musi być nudny, w połączeniu z różnymi dodatkami i przy nieco innej niż zwykle obróbce termicznej staje się intrygującym, pysznym, czasem wręcz samodzielnym daniem.<br><br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZqBR41mh73g/UD3VeZInQ3I/AAAAAAAAAL8/_7Wm6gSPLuU/s1600/pilaw.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="211" width="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-ZqBR41mh73g/UD3VeZInQ3I/AAAAAAAAAL8/_7Wm6gSPLuU/s320/pilaw.JPG" /></a></div>
<br>
<i>SKŁADNIKI</i> <br>
torebka ryżu paraboiled <br>
1 cebula <br>
4 łyżki stołowe surowego groszku (może być mrożony) <br>
przyprawy (sól, pieprz, oregano, tymianek, bazylia) <br>
oliwa z oliwek <br><br>
Rozgrzejcie na patelni sporą łyżkę oliwy. W tym czasie pokrójcie w kosteczkę cebulę.
Ryż razem z cebulą wrzućcie na rozgrzany tłuszcz. Ziarenka ryżu muszą nieco zbrązowieć i zeszklić się, mieszajcie więc często, żeby się nie spaliły. Gdy będą gotowe wlejcie na patelnię sporą szklankę wody, uwaga, będzie syk i będzie pryskało przez chwilę:)
Ryż musi być cały przykryty wodą. Posólcie i wsypcie pieprz. Całość musi się gotować ok. 30 minut. W trakcie dolewajcie wody, bo będzie wyparowywać.
Gdy ryż będzie już prawie miękki i wchłonie prawie całą wodę, dodajcie groszek i przyprawy. Wymieszajcie wszystko i przykryjcie pokrywką na 5 minut.
Gotowe:)
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-79550781910277760962012-05-22T06:55:00.000-07:002012-05-23T00:23:01.012-07:00POLĘDWICA W TRUSKAWKACH - OBIAD IŚCIE KRÓLEWSKIBuszowanie po lodówce: polędwica, trochę truskawek, roszponka, w zamrażalniku groszek zielony, w szafce ryż. Składniki nie brzmią może królewsko, ale zapewniamy, że można zrobić z nich iście królewski obiad.
Inspirację znaleźliśmy na jednym z naszych ulubionych blogów: <a href="http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/wieprzowina/poledwiczki_truskawki/przepis.html">http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/wieprzowina/poledwiczki_truskawki/przepis.html</a>
<br><br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-SI33ADBRAs4/T7uZxU1rUfI/AAAAAAAAALg/F7BjnrVlbls/s1600/poledwiczki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="158" width="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-SI33ADBRAs4/T7uZxU1rUfI/AAAAAAAAALg/F7BjnrVlbls/s320/poledwiczki.JPG" /></a></div>
<br>
<b>Składniki:</b>
<br><br>
250 g truskawek<br>
4 łyżki stołowe octu balsamicznego<br>
Półtorej łyżki stołowej cukru pudru<br>
1 polędwica wieprzowa, około 200 - 230 g<br>
Pół szklanki bulionu (najlepiej sprawdza się mrożenie w woreczkach resztek rosołu – nie dodawajcie do sosu kostki rosołowej!)<br>
Kilka łyżek stołowych oliwy<br>
Sól, pieprz<br>
<br><br>
Truskawki myjemy i kroimy w ćwiartki. Wrzucamy do miski, zalewamy octem balsamicznym, posypujemy cukrem pudrem, obficie świeżo mielonym pieprzem, mieszamy i odstawiamy.
Polędwicę kroimy w plastry (plastry ok. 1 cm dość szybko się wysmażą, my kroimy 2-centymetrowe, ale jest to kwestia gustu – znawcy mówią, że polędwica nie może być sucha). Plastry posypujemy z obu stron solą i świeżo mielonym pieprzem.<br>
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek (użyjcie tej z wytłoczyn, ma wyższą temperaturę spalania od oliwy z pierwszego tłoczenia i jest tańsza). Kładziemy mięso, smażymy po dwie minuty z każdej strony na dużym ogniu. Następnie zmniejszamy ogień do minimum, nakrywamy pokrywką i smażymy jeszcze po 3, 4 minuty z każdej strony. Następnie zdejmujemy mięso z patelni i rozkładamy na talerzach.
<br><br>
Patelnia po polędwicy wraca na ogień. Wlejcie bulion i zagotujcie. Następnie na patelnię wrzućcie truskawki razem z zalewą. Podsmażcie wszystko ok. minuty, dwóch. Jeśli będziecie je podgrzewać dłużej – truskawki się rozciapią!:) Możecie doprawić jeszcze odrobiną cukru, pieprzem lub nawet solą, musicie dobrze wyczuć balans między kwaśnym octem a słodką truskawką.
Na koniec oprószcie wszystko łyżeczką mąki. Zamieszajcie dobrze. Po 30 sekundach wyłóżcie na mięso truskawki wraz z całym sosem.
<br><br>
W następnej notce podpowiemy z czym podawać nasze polędwiczki: czyli ryż z groszkiem i sałatka z awokado.Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-6187634413848566532012-04-12T01:26:00.002-07:002012-04-12T03:59:12.946-07:00MIZERIA PO JAPOŃSKU, czyli ogórki z sezamemPrzedstawiamy przepis na prostą sałatkę, doskonałą do dań mięsnych. Jest wiosna, widzieliśmy już pierwsze ogórki gruntowe w warzywniaku, ale jak wyczarować z nich Japonię?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0ncYMr__RaQ/T4aRrMTUgfI/AAAAAAAAALM/ZayR5zs-Siw/s1600/ogorki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="210" width="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-0ncYMr__RaQ/T4aRrMTUgfI/AAAAAAAAALM/ZayR5zs-Siw/s320/ogorki.jpg" /></a></div><br />
<b>SKŁADNIKI</b><br />
kilka świeżych ogórków <br />
sezam<br />
olej sezamowy<br />
ostra papryczka<br />
szczypta soli<br />
<br />
Ogórki obieramy (można niedokładnie:) i kroimy w plastry lub słupki. Wrzucamy do miseczki, dodajemy łyżkę do herbaty oleju sezamowego, sól, mieszamy. Na koniec możemy (ale nie musimy) dodać drobniutko posiekany kawałek ostrej papryczki. Przykrywamy miseczkę i wstawiamy do lodówki na ok. godzinę. W międzyczasie na suchej patelni rumienimy stołową łyżkę białego sezamu (uwaga, nie spalcie ziaren, powinna wystarczyć im zaledwie minuta). Po godzinie wyjmujemy miseczkę i dodajemy sezam. Sałatka gotowa, smacznego!Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-26328705508021946352012-02-17T03:02:00.000-08:002012-02-17T03:02:47.406-08:00CUKIERKI DOMOWE 3 - jak zrobić toffiWracamy do tradycji umieszczania przepisów na cukierki domowej roboty. Tym razem przymierzyliśmy się do toffi. Co myślicie o takim przepisie?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-eBSP0LEWMJE/Tz4ziMkGt_I/AAAAAAAAALA/ppgpdLtcDs4/s1600/tofi2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="214" width="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-eBSP0LEWMJE/Tz4ziMkGt_I/AAAAAAAAALA/ppgpdLtcDs4/s320/tofi2.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-NEKw4IxhsD8/Tz4zN4zRw7I/AAAAAAAAAK0/ITlnlaD-5SQ/s1600/tofi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="271" width="260" src="http://1.bp.blogspot.com/-NEKw4IxhsD8/Tz4zN4zRw7I/AAAAAAAAAK0/ITlnlaD-5SQ/s320/tofi.jpg" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
500 ml mleka skondensowanego, niesłodzonego (lub śmietany kremówki)<br />
2 łyżki stołowe wody<br />
1 szklanki cukru<br />
1/2 kostki masła<br />
ziarenka z laski wanilii<br />
<br />
<br />
Masło rozpuszczamy w garnku razem wodą (uwaga, garnek musi mieć grube dno). Dodajemy mleko, cukier i wyskrobujemy do środka laskę wanilii, doprowadzamy wszystko do wrzenia. Od tego momentu musimy cały czas mieszać. Gdy masa będzie beżowa, gęsta i zacznie się przypalać, wyłączcie ogień nie przestając mieszać masy. Po kilku minutach mieszania przelejcie do płaskiej foremki i wstawcie do lodówki. Po ok. 3-4 godzinach można kroić masę w dowolne formy.<br />
Mniam:)Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-40464456779789646632012-02-14T12:59:00.002-08:002012-02-14T13:07:28.337-08:00BIGOSTajemnica bigosu tkwi w rodzaju mięs jakie do niego dodajemy, oraz czasu w jakim go dusimy. W staropolskiej kuchni zużywano do bigosu pozostałe resztki szlachetnych pieczeni i wędlin, które bardzo podnosiły smak potrawy. Bigos staropolski przyrządzany był zawsze bez zasmażki i bez dodatku koncentratu pomidorowego, nieznanego w kuchni staropolskiej. Dlatego bez owych dodatków zrobiliśmy i my:)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-hhoQ0J9lMPQ/TzrJspvgPYI/AAAAAAAAAKc/qbrIjsYGvb8/s1600/DSC05675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="213" width="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-hhoQ0J9lMPQ/TzrJspvgPYI/AAAAAAAAAKc/qbrIjsYGvb8/s320/DSC05675.JPG" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
2 kg kapusty kiszonej<br />
30 dkg mięs z obiadów oraz resztek wędlin<br />
cebula<br />
40 g suszonych grzybów (najlepiej maślaków lub podgrzybków)<br />
smalec<br />
5 do 10 śliwek wędzonych<br />
kminek, majeranek, sól, pieprz<br />
czerwone wino wytrawne<br />
<br />
Przygotujcie wcześniej suszone grzyby podgotowując je kilka minut w garnuszku, wyłówcie je i pokrójcie. Pamiętajcie, żeby nie wylewać wody, w której się gotowały, przyda się do podlewania kapusty. Kapustę opłuczcie na sitku wodą z kranu. Nie lejcie za mocno, żeby nie wypłukać z niej całego kwasku. Odciśniętą kapustę pokrójcie. W dużym, najlepiej żeliwnym garnku rozpuśćcie dwie stołowe, czubate łyżki smalcu, zeszklijcie na nim cebulę pokrojoną w kostkę i dorzućcie pokrojone drobno mięsa, wędliny i śliwki. Po chwili dorzućcie kapustę i posiekane grzyby. Podlejcie od razu kieliszkiem czerwonego wina i kieliszkiem wody z gotowania grzybków. Na początku bigosu trzeba bardzo pilnować mieszając go co parę minut, żeby się nie przypalił. Po godzinie dodajcie garść majeranku, łyżkę stołową kminku i pieprz. Uwaga na sól - my solimy bigos dopiero na drugi dzień, gdy składniki dobrze się połączą, może się bowiem okazać, że kupiliście na tyle słoną kapustę, że sól nie będzie w ogóle potrzebna.<br />
Bigos można dusić od kilku godzin do dwóch dni (na raty), podlewając co chwila wywarem z grzybów, odrobiną wina co trzecie, czwarte podlewanie. Im dłużej dusimy, tym więcej mocy bigos nabierze.<br />
Mniam:)Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-35648592344514354152012-02-04T12:35:00.000-08:002012-02-04T12:42:00.289-08:00„CHIŃSZCZYZNA” PO DOMOWEMUOdkryliśmy cudowny, orientalny sklep w jednym z centrów handlowych w Warszawie. Zostawiając w nim prawie 50zł (bynajmniej nie robimy dziś niczego taniego) wynieśliśmy siatki ze składnikami niezbędnymi do przygotowania domowej „chińszczyzny”.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-teG5gZDOZC0/Ty2WVXcvDWI/AAAAAAAAAKQ/Xn676k2wKAg/s1600/chinskie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="400" width="325" src="http://4.bp.blogspot.com/-teG5gZDOZC0/Ty2WVXcvDWI/AAAAAAAAAKQ/Xn676k2wKAg/s400/chinskie2.jpg" /></a></div><br />
<b>SKŁADNIKI</b><br />
garść krewetek (lub 1 pierś kurczaka)<br />
makaron chiński<br />
3 marchewki<br />
1 cebula<br />
pół selera<br />
cukinia<br />
garść groszku cukrowego w strączkach<br />
2 główki bok choy<br />
garść kiełków fasoli mung<br />
2 grzyby mun<br />
ząbek czosnku<br />
pieprz<br />
oliwa<br />
zwykły sos sojowy<br />
słodki sos sojowy<br />
olej sezamowy<br />
<br />
Na kilka godzin przed gotowaniem przygotujcie marynatę do krewetek (lub kurczaka) - wlejcie do miseczki dwie łyżki stołowe sosu sojowego, dorzućcie pokrojony w plasterki ząbek czosnku, pieprz, łyżkę oliwy. Pokryjcie marynatą dokładnie wszystkie krewetki, odstawcie.<br />
<br />
Na godzinę przed gotowaniem zalejcie ciepłą przegotowaną wodą grzybki mun (powiększą się co najmniej dwukrotnie, dlatego wody musi być trochę więcej)<br />
<br />
Przed samym gotowaniem przygotujcie warzywa. Obierzcie marchew, selera i cebulę. Warzywa oraz grzybki mun pokrójcie w cienkie paseczki i wrzućcie na rozgrzaną patelnię z oliwą. W międzyczasie przygotujcie makaron według przepisu na opakowaniu (na ogół wystarczy zalać go na 5 minut wrzątkiem). Gdy warzywa nabiorą złocistego koloru i delikatnie zmiękną, możecie już dorzucić groszek cukrowy (w całości, nie siekajcie go), pokrojoną w paseczki cukinię, kiełki i porwaną w palcach bok choy (kolejność jest bardzo ważna, ponieważ wszystkie warzywa muszą się usmażyć zachowując jednocześnie chrupkość). Na koniec wrzucamy krewetki, razem z całą marynatą. Całość musicie poddusić jeszcze około 10 minut. Po 10 minutach dorzućcie makaron. Wymieszajcie dokładnie. Po wyłączeniu ognia pod patelnią skrapiamy obficie danie olejem sezamowym, dodajemy jeszcze pół łyżki słonego sosu sojowego i pół łyżki słodkiego.<br />
Mieszamy ponownie, nasza domowa „chińszczyzna” jest gotowa. Smacznego!Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-55802252443191870252012-01-13T03:21:00.000-08:002012-01-19T06:27:14.733-08:00ZAPIEKANKA, czyli spożytkowanie "resztek":)"Nie marnuj jedzenia", zawsze mama powtarzała, ale dopóki człowiek na swoje nie pójdzie, sentencji do końca nie rozumie. Oto przepis na obiad bonusowy, czyli stworzony ze wszelkich kolorowych zdatnych pozostałości i skrawków warzyw.<br />
<br />
Przygotowaliśmy go na bazie zasobów naszej lodówki. Doskonale jednak będą do tego dania pasowały pieczarki, papryka, czy np. kiełki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-xjbqmliha7U/TxATL3F3UvI/AAAAAAAAAKE/2d0C0W818xE/s1600/warzywka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="267" width="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-xjbqmliha7U/TxATL3F3UvI/AAAAAAAAAKE/2d0C0W818xE/s400/warzywka.jpg" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
<i>Zapiekanka:</i><br />
ziemniaki<br />
marchewka<br />
cukinia<br />
kawałki kurczaka (lub innego mięsa z obiadu)<br />
pomidor<br />
oliwa<br />
tymianek, pieprz, sól<br />
<i>sos:</i><br />
biały serek (lub jogurt)<br />
oregano<br />
koperek<br />
czosnek<br />
cytryna, sól, pieprz<br />
<br />
Naczynie żaroodporne nasmarujcie oliwą. Na dnie ułóżcie pokrojone w grube plastry ziemniaki, posypcie tymiankiem, pieprzem i solą. Na ziemniakach ułóżcie plastry marchewki, posólcie odrobinę. Jeśli z obiadu został Wam kurczak lub inne mięso, pokrójcie je drobno i ułóżcie na warzywach. Naczynie nakryjcie pokrywką i wstawcie do nagrzanego do ok. 220 stopni piekarnika na min. 20 minut. W tym czasie pokrójcie cukinię i pomidory w plastry oraz zróbcie sos - twarożek (lub jogurt) zmieszajcie z wyciśniętym czosnkiem i przyprawami. <br />
Po 20 minutach sprawdźcie widelcem, czy ziemniaki są prawie gotowe. Jeśli widelec wchodzi w nie trochę opornie, ale daje radę je przebić, wyjmijcie zapiekankę na chwilę z pieca, ułóżcie na ziemniakach plastry cukinii i pomidora, znów posypcie tymiankiem, pieprzem i solą. Na górę nałóżcie przygotowany sos. Zapiekajcie kolejnych 15-20 minut w 200 stopniach, ale już bez przykrycia. Wszystko ładnie zbrązowieje.<br />
<br />
Smacznego!Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-20365274849608212732011-11-16T01:15:00.000-08:002011-11-16T01:45:53.767-08:00POLSKA ZUPA, miejsce 1 - rosółPolacy nie gęsi, swoje zupy mają. Polacy to zupiarze, śmieją się obcokrajowcy. Zupy u nas kochane są i tradycją są.<br />
Postanowiliśmy więc z okazji akcji organizowanej przez Gotujemy po polsku! (której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl<a href="http://zpierwszegotloczenia.pl/"></a>) umieścić przepisy na trzy zupy rodem z polskich ziem. <br />
Oto miejsce pierwsze, subiektywnie, za najlepszą polską zupę uważamy <b>rosołek</b>!<br />
<br />
Gotowała go nasza mama, gotowała babcia, najlepszy na kaca, najlepszy w chorobie, najlepszy na gorąco, z kluseczkami lub bez. Niezastąpiony.<br />
<br />
Zupka również opiera się na naszej "podstawie zupnej" z poprzednich dwóch postów:) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-MqdTzdPh9zc/TsN-4LwRj3I/AAAAAAAAAJs/9Kw1ysdw2G0/s1600/rosolek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="295" width="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-MqdTzdPh9zc/TsN-4LwRj3I/AAAAAAAAAJs/9Kw1ysdw2G0/s400/rosolek.jpg" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
- pęczek włoszczyzny, lub osobno: 3 marchewki, jedna duża pietrucha, pół selera, por<br />
- cebula<br />
- kostka rosołowa (cała kostka wołowa)<br />
- kura, lub (wersja chudsza) 4 pałeczki kurczaka, kilka skrzydełek, kawałek pręgi<br />
- liść laurowy, sól, pieprz, natka pietruszki<br />
<br />
Zaczynamy od zagotowania pełnego garnka wody, wrzucamy kostkę i kurę (lub te części mięsa, które mamy - na samym początku zagotujmy pręgę, gotuje się do miękkości ok. 2 godzin). Niech kura pogotuje się z 15 minut. W tym czasie kroimy włoszczyznę i cebulę w słupki. Cebulkę opiekamy nad palnikiem. Po 15 minutach wrzucamy warzywa do wody. Solimy, pieprzymy, wrzucamy kilka liści laurowych.<br />
Taki wywar musi z godzinę, półtorej pogotować się, pod przykryciem, na małym ogniu. Im dłużej rosół bulgocze, tym większej mocy wywar nabierze. Na talerzu posypujemy go poszatkowaną natką pietruszki.<br />
Smakuje z kluseczkami domowej roboty.<br />
<br />
Voila!<br />
<br />
<a href="http://grumko.blox.pl/2011/10/Gotujemy-po-polsku-edycja-IV.html"><img alt="Gotujemy po polsku!" src="http://grumko.blox.pl/resource/gotujemy.vol.4.jpg" border=1 align=middle name=AGMOID0></A>Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-65432787564966507152011-11-15T07:55:00.000-08:002011-11-16T01:46:58.181-08:00POLSKA ZUPA, miejsce 2 - pomidorówkaPolacy nie gęsi, swoje zupy mają. Polacy to zupiarze, śmieją się obcokrajowcy. Zupy u nas kochane są i tradycją są. <br />
Postanowiliśmy więc Z okazji akcji organizowanej przez Gotujemy po polsku! (której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl) umieścić przepisy na trzy zupy rodem z polskich ziem. Oto i druga polska zupa, sztandar - <b>pomidorówka</b>.<br />
<br />
Zupka również opiera się na naszej "podstawie zupnej" z posta o krupniku:) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-6cecEuLfxfw/TsKKOYYWsII/AAAAAAAAAJg/EG-3MnxjlVQ/s1600/zupka1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="294" width="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-6cecEuLfxfw/TsKKOYYWsII/AAAAAAAAAJg/EG-3MnxjlVQ/s400/zupka1.JPG" /></a></div><br />
<b>SKŁADNIKI:</b><br />
- pęczek włoszczyzny, lub osobno: 3 marchewki, jedna duża pietrucha, pół selera, por<br />
- cebula<br />
- 4 pałeczki kurczaka - lub 6 skrzydełek<br />
- pomidory w puszce<br />
- koncentrat pomidorowy<br />
- mąka<br />
- śmietana (lub jogurt)<br />
- liść laurowy, sól, pieprz, natka<br />
<br />
<br />
Jak gotować "podstawę zupną" opisaliśmy w poście poniżej, skupimy się więc na tym, jak teraz zrobić z niej zupę pomidorową.<br />
Jak już wszystko jest mięciutkie można po trochu dodawać koncentratu. Zasada jest taka, że się dodaje tyle, ile potrzeba, bo zależnie od producenta koncentratu wyróżnić możemy koncentraty mocne lub takie, które do niczego się nie nadają, a już na pewno nie nadają zupie smaku.<br />
Po każdej dodanej i wymieszanej łyżeczce próbujcie, czy zupa nie jest za mocna.<br />
Po dodaniu koncentratu zaprawiamy zupę.<br />
Śmietanę wrzucamy do miski. Pomidory z puszki miksujemy osobno. Łączymy śmietanę z pomidorami. Roztrzepujemy wszystko z dwiema łyżkami stołowymi mąki. Musimy teraz zahartować mieszankę gorącą zupą. Wlewamy małymi łyżkami zupę do miski, cały czas dość ostro mieszając. Im więcej zupy wlejemy do śmietany, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że nam się potem w tej zupie zważy.<br />
Jak już śmietana z pomidorami nabierze temperatury - wlewamy ją do garnka, mieszając cały czas.<br />
<br />
Zaprawiona zupa musi się pogotować max. 5 minut.<br />
<br />
Smacznego!:)<br />
<br />
<a href="http://grumko.blox.pl/2011/10/Gotujemy-po-polsku-edycja-IV.html"><img alt="Gotujemy po polsku!" src="http://grumko.blox.pl/resource/gotujemy.vol.4.jpg" border=1 align=middle name=AGMOID0></A>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-82943734766025807142011-11-15T07:27:00.000-08:002011-11-17T00:55:09.136-08:00POLSKA ZUPA, miejsce 3 - krupniczekPolacy nie gęsi, swoje zupy mają. Polacy to zupiarze, śmieją się obcokrajowcy. Zupy u nas kochane są i tradycją są. <br />
Postanowiliśmy więc, z okazji akcji organizowanej przez Gotujemy po polsku! akcji (której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl), przygotować 3 polskie zupy, bez których polska kultura kulinarna obejść się nie może.<br />
Dziś czas na <b>krupnik</b>. Czyli coś prościutkiego, pyszniusiego i taniocha dosłownie.<br />
<br />
Gotujemy najpierw "podstawę zupną", której możemy też potem użyć do wielu innych zup.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-XZgrOMFawbk/TsKDMNHRwUI/AAAAAAAAAJU/AzVet4ufqE0/s1600/KRUPNIK1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="274" width="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-XZgrOMFawbk/TsKDMNHRwUI/AAAAAAAAAJU/AzVet4ufqE0/s400/KRUPNIK1.JPG" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
- pęczek włoszczyzny, lub osobno: 3 spore marchewki, jedna duża pietrucha, pół selera, por<br />
- cebula<br />
- 4 pałeczki kurczaka - albo 6 skrzydełek, jak kto woli i jak kto się najeść chce (jest to jednak wersja dość chuda pod względem tłuszczu)<br />
- torebka kaszy jęczmiennej<br />
- 2 ziemniaki<br />
- liść laurowy, sól, pieprz, natka, koperek<br />
<br />
Gotujemy pełny gar wody, wrzucamy te części kury, które mamy. Niech się pogotują z 15 minut. W tym czasie kroimy w plastry marchewkę, pietruszkę i selera, kroimy cebulę i pora. Po 15 minutach wrzucamy warzywa do wody. Solimy, pieprzymy, wrzucamy liścia laurowego.<br />
Taki wywar musi min. pół godziny się pogotować, żeby mięsko zmiękło, czasem nawet 45 min jest potrzebne, zależnie od rodzaju mięsa. Jak będzie już w miarę miękkie - wsypujemy torebkę kaszy jęczmiennej i dwa pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy kolejnych 20 min, do miękkości ziemianków.<br />
Na koniec dorzucamy garstkę natki pietruszki i koperku.<br />
Finito:)<br />
<br />
<a href="http://grumko.blox.pl/2011/10/Gotujemy-po-polsku-edycja-IV.html"><img alt="Gotujemy po polsku!" src="http://grumko.blox.pl/resource/gotujemy.vol.4.jpg" border=1 align=middle name=AGMOID0></A>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-35476063852324050402011-11-15T05:01:00.000-08:002011-11-15T05:01:54.236-08:00TIRAMISU, prosta klasykaKto nie lubi tego deseru ręka do góry;)<br />
Nie od dziś wiadomo, że perfekcyjność włoskiej kuchni tkwi w jej prostocie. Przygotowanie bowiem deseru tiramisu jest prawie tak banalne, jak podrapanie się w nos. Uwaga, przedstawiamy wersję nieco zmienioną, dla tych, co się boją surowych jajek.<br />
<br />
<b>Składniki</b><br />
mascarpone (500gr)<br />
dwie paczki okrągłych biszkoptów<br />
śmietana 36%<br />
baaaardzo mocna kawa<br />
naparstek rumu<br />
cukier<br />
czekolada do starcia lub kakao<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-X8K9bcf74Q4/TsJit0xoPSI/AAAAAAAAAJI/yyVHL_UhIz8/s1600/tir2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="259" width="370" src="http://4.bp.blogspot.com/-X8K9bcf74Q4/TsJit0xoPSI/AAAAAAAAAJI/yyVHL_UhIz8/s400/tir2.jpg" /></a></div><br />
Robimy szklankę bardzo mocnej kawy, wlewamy do niej rum, odstawiamy do wystygnięcia.<br />
W misce (najlepiej szklanej) ubijamy na szybkich obrotach śmietanę z cukrem. Ile cukru spytacie? Nie mniej niż dwie czubate stołowe łyżki, nie więcej niż 5. Spróbujcie w trakcie ubijania. Jeśli jest bardzo słodkie, nie dosypujcie więcej. <br />
Do ubitej śmietany wrzucamy ser mascarpone. Mieszamy łyżką, potem mieszamy mikserem na małych obrotach.<br />
Szykujemy naczynie, najlepiej ze zdejmowanymi bokami, każdego biszkopta maczamy w kawie (nie za długo, żeby się nie rozpadł, nie za krótko, żeby zdążył nasiąknąć) i układamy gęsto na dnie naczynia. Na warstwę biszkoptów nakładamy warstwę kremu, potem na nią znów warstwę biszkoptów i na wierzch warstwę kremu. <br />
Na wierzch ścieramy na drobnych oczkach tarki czekoladę, możemy posypać odrobiną kakao.<br />
Tiramisu ma to do siebie, że nie za bardzo da się je pokroić bez wcześniejszego, porządnego ochłodzenia w lodówce. Wstawcie je na min. 5 godzin.<br />
Potem można zajadać:)Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-90073001507505988422011-11-15T04:38:00.000-08:002011-11-16T01:44:49.629-08:00Kto dostanie "Knajpę Roku 2011"?Stołeczna Wyborcza ponownie wybiera Knajpę Roku. Nominowane są: 12 stolików, Butchery & Wine, Delizia, Doppio i Merliniego 5. Jedliście w nich? Jak oceniacie? Piszcie:)<br />
<br />
<a href="http://cjg.gazeta.pl/CJG_Warszawa/56,104435,10613112,Wybieramy_Knajpe_Roku_2011__Ktora_najlepsza__Glosuj_.html">http://cjg.gazeta.pl/CJG_Warszawa/56,104435,10613112,Wybieramy_Knajpe_Roku_2011__Ktora_najlepsza__Glosuj_.html<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></a><br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-aykfnuhkr_0/TsJeJ23hWMI/AAAAAAAAAI8/RkSoL58TtBU/s1600/knajpa.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="400" width="290" src="http://1.bp.blogspot.com/-aykfnuhkr_0/TsJeJ23hWMI/AAAAAAAAAI8/RkSoL58TtBU/s400/knajpa.JPG" /></a></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-26354879397634924062011-10-26T02:09:00.001-07:002011-10-26T02:09:22.088-07:00BENTO, gdy znudzą się kanapkiIdąc za Wikipedią:<br />
<i><b>Bento</b> (弁当 bentō) porcja jedzenia, na ogół dla jednej osoby, przygotowana i zapakowana na wynos domowym sposobem, forma lunchu popularna w Japonii. Tradycyjne bento składa się z ryżu, ryby lub mięsa i jednego lub więcej rodzajów gotowanych, lub peklowanych warzyw, ułożonych w artystyczny sposób w pudełku.</i><br />
<br />
Kultura jedzenia w Polsce łatwo akceptuje napływy z dalekich krajów, ale bento, choć zalewające powodziowymi wręcz falami daleki wschód dopiero u nas raczkuje. Co więc uruchomi wyobraźnię wszystkich tych, którym znudziły się standardowe kanapki z szynką i serem pakowane przed pracą do teczek? Może poniższe zdjęcia:)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-X_RLz068bCM/Tqa1Y94FngI/AAAAAAAAAGw/qXXgD2bgANk/s1600/bento1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="294" width="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-X_RLz068bCM/Tqa1Y94FngI/AAAAAAAAAGw/qXXgD2bgANk/s400/bento1.JPG" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-cgiJeDYyvoI/Tqa1bwEYmmI/AAAAAAAAAG8/nA4b8Ocjmnw/s1600/bento2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="272" width="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-cgiJeDYyvoI/Tqa1bwEYmmI/AAAAAAAAAG8/nA4b8Ocjmnw/s400/bento2.JPG" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ir70ACLc06Y/Tqa1fH8sInI/AAAAAAAAAHI/aIjSBBqiLhc/s1600/bento3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="283" width="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-ir70ACLc06Y/Tqa1fH8sInI/AAAAAAAAAHI/aIjSBBqiLhc/s400/bento3.JPG" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-s2yMgdMx5mU/Tqa1ojCstCI/AAAAAAAAAHU/A8e2t230Gis/s1600/bento4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="341" width="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-s2yMgdMx5mU/Tqa1ojCstCI/AAAAAAAAAHU/A8e2t230Gis/s400/bento4.JPG" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-W5F1-g5nQLE/Tqa1sOifCHI/AAAAAAAAAHg/HJ0edgrfIqU/s1600/bento5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="281" width="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-W5F1-g5nQLE/Tqa1sOifCHI/AAAAAAAAAHg/HJ0edgrfIqU/s400/bento5.JPG" /></a></div>Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-91258155226436021602011-10-17T01:00:00.000-07:002011-10-17T01:18:04.075-07:00Jesteśmy wyróżnieni przez Bikonta!!!:)Chwalimy się. <br />
Nasz przepis na kebaba na zimno został wyróżniony w jednym z zadań konkursu na kulinarnego bloga roku:)<br />
http://www.kulinarnyblogroku.pl/wyniki/werdykt<br />
<script type="text/javascript" src="http://www.kulinarnyblogroku.pl/widget/preview/?site=G%C5%82odni%20Bardzo&width=300&type=simple"></script><br />
<div id="kbr-widgetBox"></div>Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-75602767971615397902011-10-11T01:12:00.000-07:002011-10-11T01:12:56.460-07:00CUKIERKI DOMOWE 3 - guziczki jadalneTe kolorowe cukierki robiła nasza babcia. Kiedyś barwniki spożywcze nie były aż tak zróżnicowane, dlatego kolory babcine były nieco bardziej monotematyczne. Dziś pole do popisu jest dużo większe, zapraszamy więc do eksperymentowania:)<br />
<br />
<i>UWAGA! Przepis zawiera surowe jaja kurze, zalecamy więc użycie jajek z wiadomego źródła, np. od cioci Wiesi od "domowych" kurek;)</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-eKsskVbXjdI/TpP6Vtqp5gI/AAAAAAAAAGU/mtQzwr3lTPs/s1600/cukierki%2Bkolorowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="339" width="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-eKsskVbXjdI/TpP6Vtqp5gI/AAAAAAAAAGU/mtQzwr3lTPs/s400/cukierki%2Bkolorowe.jpg" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
Papier do pieczenia<br />
1,5 szklanki cukru pudru<br />
2 białka jajek<br />
1/4 łyżki do herbaty soku z cytryny<br />
Barwniki spożywcze<br />
Zapach do ciast (może być waniliowy, lub kilka różnych)<br />
<br />
Wyłóżcie blachę do pieczenia papierem. Do miski wrzućcie białka jaj, sok z cytryny i cukier puder. Mieszajcie robotem kuchennym na niskich obrotach przez ok. 1 minutę, potem na najwyższych obrotach przez 10 minut. Masa musi mieć konsystencję gęstej śmietany, jeśli jest zbyt gęsta, możecie w trakcie mieszania dodać łyżeczkę od herbaty przegotowanej zimnej wody. <br />
Rozłóżcie masę do tylu małych miseczek ile smaków, lub kolorów chcecie uzyskać. Dodajcie kilka kropelek zapachu do ciast i kilka kropel barwnika do miseczki.<br />
A teraz formujemy ciastka:)<br />
Masę z miseczki przełóżcie do małej torebeczki foliowej. Odetnijcie rożek robiąc maleńką dziurkę. Nakładajcie masę małymi porcjami wyciskając na papier do pieczenia.<br />
Odłóżcie blachę z cukierkami w zimne suche miejsce do wyschnięcia, na całą noc.<br />
Rano cukierki będą gotowe!:)Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-18479850093746228762011-10-06T03:14:00.000-07:002011-10-06T03:15:12.849-07:00CUKIERKI DOMOWE 2 - żelowane owoceDrodzy, teraz ponownie to, co tygrysy lubią najbardziej. Zdrowe domowe słodycze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-o2NB_2pVhRw/To1_MK7eI2I/AAAAAAAAAGM/b80rw51alfg/s1600/brzoskwiniowe%2Bzujki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="400" width="387" src="http://2.bp.blogspot.com/-o2NB_2pVhRw/To1_MK7eI2I/AAAAAAAAAGM/b80rw51alfg/s400/brzoskwiniowe%2Bzujki.JPG" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
olej<br />
Pół kilo owoców (truskawki, pokrojone kawałki ananasa, pokrojone jabłko, jagody)<br />
Trzy czwarte szklanki cukru<br />
Pół szklanki wody<br />
Dwie i 1/2 łyżki stołowe żelatyny<br />
2 łyżki od herbaty startej skórki cytrynowej<br />
1 łyżka od herbaty soku z cytryny<br />
<br />
Do garnka wrzucamy owoce (lub jeden rodzaj owoców, w zależności od gustu), zalewamy je wodą. Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i przez 5 do 8 minut mieszamy dopóki owoce się nie rozpadną. Dorzucamy żelatynę i cukier. Znów doprowadzamy do wrzenia. Mieszamy na małym ogniu dopóki nie zredukuje się sok, a mieszanka nie zacznie robić się gęsta i lekko brązowa (powinna po ok. 20 minutach mieszania na małym ogniu). Wrzucamy skórkę z cytryny i sok z cytryny do mikstury, mieszamy. Po 2 minutach wykładamy masę do nasmarowanego lekko olejem, płaskiego naczynia. Odstawiamy w chłodne miejsce na ok 16-20 godzin.<br />
<br />
Po ostygnięciu wykładamy masę na stół, kroimy w kostkę. Każdą kosteczkę obtaczamy w cukrze (lub cukrze pudrze - rzecz gustu) i możemy podawać:)Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-57225169691668615002011-10-04T03:21:00.000-07:002011-10-05T01:51:35.012-07:00ZUPA TAJSKA - najprostsza zupa świataKuchnia tajska wbrew pozorom jest bardzo prosta. Opiera się na zaledwie kilku podstawowych składnikach. A przerażenie jakie ogarnia początkujących kucharzy zabierających się do przygotowania tajskich dań jest spore. Może to ta egzotyka mleka kokosowego i trawy cytrynowej...?<br />
Spróbujmy zatem. Tajska zupa. Podejrzewamy, że to ta jedna z najprostszych na świecie, choć na pewno nie najtańsza (za co z góry przepraszamy);)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-gLCTNMiM3Uc/ToreG8i4HyI/AAAAAAAAAGE/E6gHItOPapQ/s1600/zupa_tajska.JPG" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="296" width="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-gLCTNMiM3Uc/ToreG8i4HyI/AAAAAAAAAGE/E6gHItOPapQ/s400/zupa_tajska.JPG" /></a></div><br />
<b>Składniki</b><br />
1 łyżka stołowa oliwy z oliwek<br />
2 ząbki czosnku<br />
kilka posiekanych płatków imbiru<br />
1/4 jalapeno (można mniej, można więcej)<br />
Kilkanaście świeżych muli<br />
2 szklanki mleka kokosowego<br />
Pół szklanki białego wina<br />
1 łyżeczka posiekanej trawy cytrynowej<br />
sok z 1 limonki<br />
2 posiekane pomidory<br />
pieprz<br />
kolendra<br />
<br />
Na dno garnka wlewamy oliwę, po jej rozgrzaniu wrzucamy posiekane czosnek oraz imbir. Około 20-30 sekund podsmażamy. Dorzucamy mule i posiekaną jalapeno. Mieszamy, aż składniki nieco się połączą. Zalewamy mlekiem kokosowym, winem i dodajemy trawę cytrynową. Przykrywamy całość przykrywką i dusimy dopóki muszelki się nie pootwierają. Dorzucamy pomidory, sok z limonki i przyprawiamy świeżo mielonym pieprzem. Dusimy dwie, trzy minuty, wrzucamy posiekaną kolendrę, mieszamy i zupa jest gotowa:)<br />
<br />
UWAGA! Ponieważ czasem ciężko jest dostać mule - wymiennie można zastosować krewetki tygrysie.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7273043079433228885.post-39947870165704273402011-09-14T03:19:00.000-07:002011-09-14T03:22:16.692-07:00CUKIERKI DOMOWE, karmelki pysznościowe;)Nie będziemy się nad tym przepisem rozpisywali, bo jest zbyt prosty, żeby go utrudniać oratorskimi popisami;) Zapraszamy do zrobienia domowych cukierków:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-z1MOD8FZasQ/TnCADdeXR0I/AAAAAAAAAF8/sEXcs8GmYKU/s1600/cukierki.TIF" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="270" width="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-z1MOD8FZasQ/TnCADdeXR0I/AAAAAAAAAF8/sEXcs8GmYKU/s400/cukierki.TIF" /></a></div><br />
<b>Składniki:</b><br />
250 ml śmietanki 18%<br />
10 łyżek cukru<br />
60 gram masła<br />
esencja waniliowa<br />
<br />
Śmietanę, cukier i esencję wlać do garnka i gotować na dużym ogniu ciągle mieszając. Gdy powstanie toffi, zdjąć z ognia i dodać masło. Całość mieszać, aż masa się ujednolici i będzie gładziutka. Gdy toffi troszkę przestygnie można formować cukierki. Polecamy wlanie masy do miękkich foremek na lód i wstawienie do lodówki, lub wyłożenie na płaską tackę i krojenie po ostygnięciu:)Unknownnoreply@blogger.com17