wtorek, 28 czerwca 2011

KRUPNIK, wersja light cenowo i prawie bezkalorycznie

Na koniec miesiąca, jak już z porfela wieje chłodem, a lodówki używa się jako półki na książki, nadchodzi czas na krupnik.
Czyli coś prościutkiego, pyszniusiego i taniocha dosłownie.

Gotujemy najpierw podstawę zupną, której możemy też potem użyć do wielu innych zup. Skoro mamy być oszczędni - poniżej składniki na dwie osoby na dwa dni.

- pęczek włoszczyzny, lub osobno: 3 spore marchewki, jedna duża pietrucha, pół selera, por
- cebula (jedna, jakakolwiek)
- kostka rosołowa, choć ja na bardzo duży garnek daję pół jednej kostki wołowej, wystarczy
- 4 pałeczki kuraka - albo 6 skrzydełek, jak kto woli i jak kto się najeść chce
- torebka kaszy jęczmiennej
- liść laurowy, sól, pieprz, natka, koperek

Gotujemy pełny gar wody, wrzucamy kostkę i te części kury, które mamy. Niech się pogotują z 15 minut. W tym czasie ścieramy na tarce na grubszych oczkach marchewę, pietruchę i selera, kroimy cebule i pora.
Po owych 15 minutach wrzucamy warzywa do wody. Solimy, pieprzmy, wrzucamy liścia laurowego.
Taki wywar musi min. pół godziny się pogotować, żeby mięsko zmiękło, czasem nawet 45 min jest potrzebne, zależnie od rodzaju mięsa. Jak będzie już w miarę miękkie - wsypujemy torebkę kaszy jęczmiennej.
Gotujemy kolejnych 20 min.
Na koniec dorzucamy garstkę natki pietruszki i koperku.

No i finito.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

FeedCount

Odwiedzili nas